
Krótki opis metody Roberta Monroe, Bruce'a Moena oraz Mehrana Keshe, na opuszczenie ziemskiego systemu energetycznego. R. Monroe napisał kilka książek z dokładnym opisem swoich doświadczeń, procesu kolejnego odkrywania, świadomości Kim Jest. R. Monroe skonstruował kurs na CD "The Gateway Experience", z dokładnym prowadzeniem, poprzez kolejne stany świadomości, do świadomości Uniwersalnej. W której, już nie chcesz wracać, bo wiesz, że to bez znaczenia. To tylko kolejne doświadczenie.Fajne, dotąd, kiedy fajne, jak wiesz już o tym wszystko, pora w drogę. Również Bruce Moen, w kilku książkach opisał swoje doświadczenia w tej samej drodze. Każdy z nich we własnym języku, ale sens jest całkowicie ten sam. Mehran Keshe, fizyk atomowy, od kilku lat mówi, dokładnie o tym samym, nazywając to wejściem w wymiar Duszy, poza fizyczność.Język, znowu jest inny, ale przekaz ten sam.
Możesz wejść na Mount Everest, ale tylko w swoich butach, po swojemu, z własnym zapasem wody i własnym namiotem na plecach. Nie w butach Kukuczki, czy Messnera.
Język nie ma znaczenia. Sensem, jest zrobienie tego po swojemu.
Ten materiał zawiera opis moich własnych doświadczeń, moim językiem, „moim” sposobem. Byłem tam kilkadziesiąt razy, we własnych „butach”, tak pomiędzy rokiem 2008, a dniem dzisiejszym. Mogę potwierdzić słowa R. Monroe oraz słowa M. Keshe, powrót do ciała, jest dużo trudniejszy, niż wejście w stan wysoko energetyczny, gdzie ciągnie Cię tęsknota za domem. Jak znajdziesz dom, powrót do tego, tu piekła boli niemiłosiernie. A metoda R. Monroe oraz metoda M. Keshe, to nic innego, jak wejście w siebie, w stan własnej najwyższej energii. Tam cię ciągnie poczucie szczęścia, pełni, dobrostanu, miłości. Ziemski system energetyczny to cmentarz, masa cierpienia, bólu, uwikłań, przywiązań, iluzorycznych „przyjemności”, kosztem innych istot.
Koszmar. Kiedyś wracając, płakałem przez kilka dni, całe ciało mnie bolało. Kiedyś, "musiałem" tu wracać, miałem małe dzieci. Ostatnio, nie płaczę, ale słaniam się, muszę się uczyć chodzić na nowo. Całe ciało boli, zwłaszcza serce, przepona i gardło. Męka. Teraz nie mam do czego wracać, dzieci są dorosłe, twardo stoją na nogach. Nie ma tego żalu.
M. Keshe tak to opisuje: „Byłem w Białym świetle 3 razy, Powrót bardzo boli. To tak jakbyś włożył silnik V-8, 5 Litrów, do Malucha, nie da się jeździć.” On mówi często o tym, na różne sposoby. Ci co słuchają jego warsztatów, wiedzą o co chodzi.
R. Monroe dedykował tym doświadczeniom większość swego życia. Opisał to w książkach. Polecam jego wywiady na Y-T.
W latach 90-tych, polski inżynier i bioenergoterapeuta, na łamach „Nieznany Swat”, szczegółowo opisywał własne doświadczenia. Gabinet "Białe Światło". Któregoś dnia, podczas kolejnej podróży, "zosta:: tam. Młody facet, około 40-tki miał. Również Emanuel Stoch, podobna droga. Kursy w Austrii i w Polsce prowadził o tym samym, tak 2000-2007, tak około. Również nie wrócił. Pochylcie się nad tym, co Keshe mówi, owija w bawełnę, ale mówi do Zachodu głównie, a jacy oni są, to wiecie. U Nas otwartym tekstem, w dwa słowa, jasna sprawa.
Warunkiem powodzenia omawianego procesu, jest aspekt etyczny. M. Keshe omawia to dokładnie, od trzech lat. Masz tu zostawić, więcej niż wziąłeś. Masz to coś dodać. Dostałeś Miłość rodziców, opiekę Rodu, gościnę samej Ziemi, jej obfitość, płodność. Dodaj do Tego. Zostaw po sobie więcej.
R. Monroe, dokładnie opisuje ten warunek, nazywając go: „potencjałem karmicznym o dodatnim bilansie", czy jakoś tak, taki jest sens. Byłeś w gościnie, zostaw prezenty, uściskaj, podziękuj, miłe wspomnienie po sobie pozostaw. Ci co niszczą i wyzyskują, są tu więźniem na własne życzenie. To słowa M. Keshe.
I właśnie oni, mówią Ci, ustami trolli, że technologia Keshe nie działa, a Monroe i Moen, to dla wariatów. Może czas, żebyś nie opierał się na opiniach, a zrobił własne rozpoznanie.
Na Mount Everest wchodzisz oglądając filmy o tym?
Czy trening, nauka,sprzęt i w drogę. Najwyżej zamarzniesz, co za różnica?
To przykład i przenośnia.
Polecam. Pozdrawiam.
link do materiału: https://youtu.be/rzvjxhPflSI